niedziela, 27 marca 2011
festa della cioccolata czyli święto czekolady
Czekolada to przedmiot ubóstwienia Włochów. Gdyby nadal panowało tu pogaństwo, tak jak w czasach Starożytnego Rzymu, tubylcy z pewnością stworzyliby jakiegoś bożka czekolady i wychwalali go pod niebiosa. Pewnie dlatego, iż takiego bożka nie mają od czasu do czasu organizują święta czekolady. Teraz od piątku mamy takie święto tu w Ostii i z mojej własnej miłości do czekolady i zwykłej ciekawości poszłam zobaczyć co to jest. To co zobaczyłam przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Sami zobaczcie jakie niezwykłe rzeczy można zrobić ze zwykłej czekolady. Spróbowałam niektórych słodkości a na koniec, aby zadbać o zęby (po każdym jedzeniu słodyczy ponoć najlepiej je umyć), kupiłam szczoteczkę do zębów, oczywiście… czekoladową.
wtorek, 22 marca 2011
kontrola biletów
Dzisiaj widziałam kontrolę biletów w autobusie, nie mogę powiedzieć po raz pierwszy w ogóle ale po raz pierwszy w dzielnicy, w której mieszkam. Szybka akcja, czterech kontrolerów wskakuje do autobusu i grzecznie proszą o pokazanie biletów. Dziewczyna Włoszka siedząca naprzeciw mnie z uroczym uśmiechem odpowiada, iż nie ma biletu na co pan kontroler prosi o dokument, ona na to że nie ma ale pan nadal dość uprzejmie ale stanowczo każe jej rozpiąć torebkę i ją przeszukać i znaleźć dowód lub prawo jazdy lub chociaż kartę ubezpieczenia zdrowotnego (tutaj to bardzo ważne gdyż na niej jest tzw. kod fiskalny, bez niego tu w Italii się nie istnieje, trochę tak jak w Polsce nr pesel i NIP razem wzięte). Dziewczyna nadal szuka dowodu tożsamości ale w międzyczasie kombinuje jak to nie zapłacić mandatu, czyli zaczyna gadkę że ona miała już wysiąść więc niech pan kontroler łaskawie pozwoli jej wysiąść, i że jedzie z przystanku końcowego i nie było gdzie kupić biletu,na co pan kontroler grzecznie odpowiada, że to nie jego zmartwienie ale jej, i że wszyscy wokół też nie mają biletu a on tylko do niej się przyczepił, no co starsze osoby siedzące wokół oburzyły się i gotowy były małolatę wyzwać od deficiente (czyli od półgłówków, to takie najbardziej pieszczotliwe tutaj ubliżanie na innych). W końcu jednak dziewczyna ku radości pana kontrolera wyciąga dowód osobisty i jednocześnie niezmiernie niezadowolona klnie pod nosem. Dostaje mandat, w sumie nie jestem pewna ile ma zapłacić a ja sobie myślę, iż przydałaby się też taka solidna kontrola w miejscach publicznych gdzie jest napis vietato fumare czyli zakaz palenia a mimo to wszyscy palacze zebrani pod zakazem palenia stoją z zapalonymi papierosami i podchodzi do nich pan stróż prawa, który to od owych palaczy odpala swojego papierosa.
niedziela, 20 marca 2011
Ostia Antica
O starożytnej Ostii miałam napisać wczoraj ale już zabrakło mi siły. Ostia była miastem portowym starożytnego Rzymu. Jak całe imperium mocno podupadła począwszy od IV w.n.e. a w późniejszym okresie w XVI wieku rzeka, nad którą z jednej strony leżała Ostia zmieniła nagle swój bieg i przez kolejne wieki naniosła dużo mułu i kamienia tak, że obecne wybrzeże jest położone o 4 km głębiej w morze niż w czasach starożytnych. Jak też wiele miejsc Imperium Rzymskiego port został mocno zniszczony przez Gotów i Saracenów i częściowo zakryły go pokłady ziemi naniesione przez rzekę. W XIX w. prace archeologiczne wyłoniły ogromny teren wciąż pełen ciekawostek takich jak termy z pięknymi dekoracjami, świątynie wraz z rzeźbami bóstw, część forum, bramę wjazdową do miasta, tawerny i sklepy,itp.
Miejsce urocze pełne spokoju i czyste, co zupełnie nie przypomina innych włoskich atrakcji. Piękne sosny śródziemnomorskie pochylają się nad ruinami, które mimo iż są często w stanie szczątkowym przypominają o potędze tego miejsca.
maraton w Rzymie
Dzisiaj 17 już raz odbywa się Maratona di Roma czyli maraton. Zastanawiam się czy przez te siedemnaście lat mieszkańcy Rzymu przyzwyczaili się do chaosu w jakim jest miasto w dniu tego wydarzenia czy też nauczyli się je ...olewać. Chyba jednak nie wszyscy chcą go olewać gdyż numery na koszulkach były nawet ponad trzynaście tysięcy, czyli jednak cieszy się popularnością i to nie tylko wśród tubylców. Pełno było hiszpańskich, francuskich i niemieckich flag. Byli też kibice z Austrii, Irlandii, Wielkiej Brytanii i pewnie też wielu innych krajów. Ja jednak postanowiłam tegoroczny maraton olać jak większość Włochów więc zamiast robić zdjęcia, i kibicować i bić brawo uczestnikom (jak to robiłam cztery lata temu kiedy miałam okazję po raz pierwszy oglądać tutejszy maraton) poszłam na najbliższą stację metra, żeby nawet nie widzieć panującego w mieście zamieszania, wsiadłam w podziemną kolejkę i pojechałam do domu nad morzem
sobota, 19 marca 2011
Watykan
Pisząc o Rzymie nie można też pominąć Watykanu i jego długiej i kolorowej historii. W I w.n.e. na wzgórzu obecnego Watykanu Kaligula i Neron zbudowali cyrk, w którym to w czasach wielkiego prześladowania chrześcijan po wielkim pożarze (rok 64 n.e.) ukrzyżowanych zostało wielu wyznawców nowej religii, wśród nich Apostoł Piotr. Został on pochowany w pobliżu cyrku gdzie znajdowała się rzymska nekropolia. Wkrótce cyrk zaczął powoli popadać w ruinę zaś cmentarz rozrósł się znacznie i był w ciągłym użytku w II i III w. n.e. Na początku IV w. n.e. Konstantyn Wielki po zalegalizowaniu religii chrześcijańskiej w miejscu nekropoli zaczął budowę pierwszej Bazyliki Św. Piotra. W tym celu musiał wyrównać pagórkowaty teren, w związku z tym część grobów rozebrał a z części z nich zasypał, czym uczynił solidny fundament pod budowę kościoła. Konstantyn twierdził również iż zna miejsce spoczynku kości Świętego Piotra, zatem aby je zachować przeniósł je w inne miejsce i złożył w nekropolii zaznaczając je tzw. Trofeum Gajusza, czerwoną ścianą wspartą przez kolumienki i nad grobem świętego zbudował kościół. Pierwsza bazylika czyli tzw. kościół konstantyński przetrwał do początku XVI w. kiedy to Papież Juliusz II (ten sam, który zmusił Michała Anioła do namalowanie fresków na suficie Kaplicy Sykstyńskiej i zatrudnił Szwajcarską Armię, która to do dziś służy papieżom jaka Gwardia Szwajcarska) zażyczył sobie nowego większego kościoła, który to miał pomieścić jego pełen splendoru grobowiec w wykonaniu Michała Anioła. Grobowiec nigdy nie został ukończony jak również Papież nie doczekał się nowego kościoła. Nowa Bazylika Św. Piotra została ukończona 120 lat po rozpoczęciu budowy. Stanęła ona na rzymskiej nekropolii i na fundamentach pierwszej bazyliki z czasów Konstantyna. W roku 1939 zaczęto prace archeologiczne w nekropolii i tam, oprócz wspaniale zachowanych grobowców z pięknym mozaikami i freskami odnaleziono Treofeum Gajusza czyli czerwoną ścianę a przed nią złożone kości... Watykan twierdzi iż to są kości Św. Piotra. Kości można zobaczyć udając się na wycieczkę po nekropolii (polecam gorąco choć z rezerwacja mogą być kłopoty, należy skontaktować się z Ufficio Scavi w Watykanie z prośbą o pozwolenie na wizytę, zapłacić za bilet i tylko 10 osób przewodnik zabiera ze sobą na najniższy poziom kościoła, obecnie brak przewodnika w języku polskim, dziennie wpuszczane są tam jedynie 200 osób) ale czy są to kości Świętego tego nie może udowodnić nikt.
piątek, 18 marca 2011
ciąg dalszy o początkach Rzymu
historia Romulusa i Remusa
Romulus i Remus byli synami bliźniakami boga Marsa i kapłanki bogini Westy o imieniu Rea Sylwia , która pochodziła z królewskiego rodu wywodzącego się od Eneasza. Jej ojciec Numitor był królem miasta Alba Longa (dzisiejsze Castel Gandolfo, gdzie znajduje się letnie rezydencja papieska) ale został obalony przez własnego brata Amuliusza i wtrącony do więzienia. Amuliusz jako nowy władca nakazał Rei Sylwii zostać westalka i żyć w celibacie. Rea Sylwia zaszła jednak w ciążę rzekomo z samym bogiem Marsem i urodziła dwóch chłopców bliźniaków Romulusa i Remusa. Jako że westalki miały zachować dziewictwo przez okres służby w świątyni i każde złamanie celibatu niosło za sobą poważne kary tak też i Rea Sylwia została zakopana żywcem, zaś Amuliusz kazał utopić niemowlęta w rzece. Jednakże koszyk z dziećmi płynąc osiadł na mieliźnie w zatoczce i płacz dzieci usłyszała wilczyca, która codziennie przychodziła do zatoczki by karmić je swoim własnym mlekiem. Wilczycę zaś wyśledził pasterz królewski, znalazł koszyk z Romulusem u Remusem i zaadoptował chłopców. Kiedy zaś oni podrośli dowiedzieli się o swoim pochodzeniu, dokonali zamachu stanu i przewrócili na tron prawowitego władcę Numitora i odeszli w stronę siedmiu wzgórz nad Tybrem aby założyć tam nową osadę. Romulus osiadł na Palatynie zaś Remus na Awentynie i stamtąd obserwowali znaki zesłane im przez bogów. Romulus zobaczył 12 sępów zaś Remus tylko 6. Remus upokorzony porażką zaczął wyśmiewać się ze swego brata, co go rozwścieczyło i w gniewie swym zabił Remusa po czym wytyczył granicę swojej osady i tak oto stał się legendarnym założycielem miasta.
Romulus i Remus byli synami bliźniakami boga Marsa i kapłanki bogini Westy o imieniu Rea Sylwia , która pochodziła z królewskiego rodu wywodzącego się od Eneasza. Jej ojciec Numitor był królem miasta Alba Longa (dzisiejsze Castel Gandolfo, gdzie znajduje się letnie rezydencja papieska) ale został obalony przez własnego brata Amuliusza i wtrącony do więzienia. Amuliusz jako nowy władca nakazał Rei Sylwii zostać westalka i żyć w celibacie. Rea Sylwia zaszła jednak w ciążę rzekomo z samym bogiem Marsem i urodziła dwóch chłopców bliźniaków Romulusa i Remusa. Jako że westalki miały zachować dziewictwo przez okres służby w świątyni i każde złamanie celibatu niosło za sobą poważne kary tak też i Rea Sylwia została zakopana żywcem, zaś Amuliusz kazał utopić niemowlęta w rzece. Jednakże koszyk z dziećmi płynąc osiadł na mieliźnie w zatoczce i płacz dzieci usłyszała wilczyca, która codziennie przychodziła do zatoczki by karmić je swoim własnym mlekiem. Wilczycę zaś wyśledził pasterz królewski, znalazł koszyk z Romulusem u Remusem i zaadoptował chłopców. Kiedy zaś oni podrośli dowiedzieli się o swoim pochodzeniu, dokonali zamachu stanu i przewrócili na tron prawowitego władcę Numitora i odeszli w stronę siedmiu wzgórz nad Tybrem aby założyć tam nową osadę. Romulus osiadł na Palatynie zaś Remus na Awentynie i stamtąd obserwowali znaki zesłane im przez bogów. Romulus zobaczył 12 sępów zaś Remus tylko 6. Remus upokorzony porażką zaczął wyśmiewać się ze swego brata, co go rozwścieczyło i w gniewie swym zabił Remusa po czym wytyczył granicę swojej osady i tak oto stał się legendarnym założycielem miasta.
początki Rzymu
początki Rzymu są tak niejasne jak niebo w ciemną noc mnóstwo legend i teorii tych wyssanych z palca jak i tych udokumentowanych archeologicznie
zacznijmy od początku jednej z tych teorii czyli od podbitej przez Greków Troi z której to uciekł Eneasz, syn samej bogini miłości Wenus, błąkał się on po świecie i wreszcie dotarł do miejsca w Italii nad brzegiem rzeki Tybr i tu założył osadę czyli późniejszy Rzym
starożytni Rzymianie wierzyli w założenie miasta przez Eneasza w ten sposób mogli też tłumaczyć swoje boskie pochodzenie ale też wierzyli w inną wcale nie mniej nudną historię...
zacznijmy od początku jednej z tych teorii czyli od podbitej przez Greków Troi z której to uciekł Eneasz, syn samej bogini miłości Wenus, błąkał się on po świecie i wreszcie dotarł do miejsca w Italii nad brzegiem rzeki Tybr i tu założył osadę czyli późniejszy Rzym
starożytni Rzymianie wierzyli w założenie miasta przez Eneasza w ten sposób mogli też tłumaczyć swoje boskie pochodzenie ale też wierzyli w inną wcale nie mniej nudną historię...
wiosna w Rzymie
dzisiaj znowu dzień pełen turystów Rzym kolorowy i skąpany w słońcu po wczorajszym deszczu i obchodach związanych ze zjednoczeniem Italii
woda w Tybrze znowu wysoko bardzo przy Zamku Anioła alarmująco wysoki poziom wody ostatni raz taki był dwa lata temu jesienią kiedy przez cały tydzień tylko padało i padało
i pachnie wiosną już bardzo realnie w sumie jus tylko kilka dni i w kalendarzu możemy zaznaczyć 21 marca pierwszy dzień wiosny
mimo że zima w tym roku była prawie jak wiosna słoneczna i raczej ciepła choc ranki i wieczory zaciągały zimowym chłodem jednak wydaje się iż tubylcy jednak za wiosną juz sie rozglądają i o niczym innym nie mówią tylko e arrivata la primavera czyli przyszła wiosna
ja też już zrzuciłam ciepłą puchową o tak PUCHOWĄ kurtkę i biegam w lekkim płaszczyku i cieszę się tym słońcem i ciepłem
woda w Tybrze znowu wysoko bardzo przy Zamku Anioła alarmująco wysoki poziom wody ostatni raz taki był dwa lata temu jesienią kiedy przez cały tydzień tylko padało i padało
i pachnie wiosną już bardzo realnie w sumie jus tylko kilka dni i w kalendarzu możemy zaznaczyć 21 marca pierwszy dzień wiosny
mimo że zima w tym roku była prawie jak wiosna słoneczna i raczej ciepła choc ranki i wieczory zaciągały zimowym chłodem jednak wydaje się iż tubylcy jednak za wiosną juz sie rozglądają i o niczym innym nie mówią tylko e arrivata la primavera czyli przyszła wiosna
ja też już zrzuciłam ciepłą puchową o tak PUCHOWĄ kurtkę i biegam w lekkim płaszczyku i cieszę się tym słońcem i ciepłem
Subskrybuj:
Posty (Atom)